"Dasz radę.... Już tyle za tobą..." myślała rozpaczliwie. Wiedziała, że znów ma kłopoty. Droga wydawała się ciągnąć już nie wiadomo jak długo, ale i tak wciąż nie było widać końca. A ona była tak zmęczona...
A jednak w tym momencie to wszystko, cały strach spowodowany brakiem sił, końcówką wody, długością drogi, miał dla niej niewielkie znaczenie. Czuła, że powoli zaczyna opadać z sił, ale i tak jej myśli były zaprzątnięte głównie tym,